Iquitos - miasto dla zuchwalych!, jak twierdzi Cejrowski.
Dlaczego dla zuchwalych? Przede wszystkim trzeba by tu spojrzec na mape. Nie ma bardziej schowanego miasta w dzungli peruwianskiej niz Iquitos, dotrzec tu mozna wylacznie droga powietrzna lub wodna, przy czym najblizsze wieksze miejscowosci to Pucallpa oddalona o 800 km oraz Manaus (Brazylia), do ktorego jest jedynie 1700 km...
Tak mial zaczynac sie wpis o podrozy do Iquitos, ale zamiast pisac posta, cale popoludnie jezdzilam pomiedzy knajpami, a potem imprezami w miescie (przypominajac sobie kroki do samby, salsy, marengua i rumby) wraz z wlascicielem agencji turystycznej (oraz jego przyjacielem), u ktorego wykupilam wyprawe do dzungli.
Ale ze internet i tak tu kiepski, to moze i lepiej... :)
A coz w tej dzungli? W ciagu 4 dni bede lowic piranie, poszukiwac kajmanow i tarantuli podczas nocnej wyprawy, polowac na malpy, uczyc sie o leczniczych i trujacych roslinach, plywac indianskimi kanu, wypatrywac anakondy, plywac z delfinami, spedzac noc pod prowizorycznie skleconym szalasem oraz szkolic w survivalu (czyli np. zajadac robaki...).
Przygoda! Przygoda! :D