23 lut 2014

Na peruwianskim koncu swiata...


Iquitos - miasto dla zuchwalych!, jak twierdzi Cejrowski. 
Dlaczego dla zuchwalych? Przede wszystkim trzeba by tu spojrzec na mape. Nie ma bardziej schowanego miasta w dzungli peruwianskiej niz Iquitos, dotrzec tu mozna wylacznie droga powietrzna lub wodna, przy czym najblizsze wieksze miejscowosci to Pucallpa oddalona o 800 km oraz Manaus (Brazylia), do ktorego jest jedynie 1700 km...

Tak mial zaczynac sie wpis o podrozy do Iquitos, ale zamiast pisac posta, cale popoludnie jezdzilam pomiedzy knajpami, a potem imprezami w miescie (przypominajac sobie kroki do samby, salsy, marengua   i rumby) wraz z wlascicielem agencji turystycznej (oraz jego przyjacielem), u ktorego wykupilam wyprawe do dzungli. 

Ale ze internet i tak tu kiepski, to moze i lepiej... :)

A coz w tej dzungli? W ciagu 4 dni bede lowic piranie, poszukiwac kajmanow i tarantuli podczas nocnej wyprawy, polowac na malpy, uczyc sie o leczniczych i trujacych roslinach, plywac indianskimi kanu, wypatrywac anakondy, plywac z delfinami, spedzac noc pod prowizorycznie skleconym szalasem oraz szkolic w survivalu (czyli np. zajadac robaki...).

Przygoda! Przygoda! :D

4 komentarze:

  1. Wej lusterko do wyciagania kleszczy z miejsc gdzie nie siega wzrok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cejrowski w takiej sytuacji korzystal z pomocy swojego przewodnika... :P

      Usuń
  2. Przeżyć trzecią kontrolę projektu z WUP w ciągu dwóch miesięcy pracy - przygoda, przygoda! :P // Siostra G.

    OdpowiedzUsuń