Pielgrzymko-wycieczka - super! :) Ale po powrocie do domu moj nastroj zmienil sie w przeciagu 40 minut, gdy okazalo sie, ze z szafy gina mi takze ciuchy... I kilka dni temu znowuz zginely mi pieniadze, chyba jeszcze o tym nie wspominalam. Tym niemniej tym razem wscieklam sie mocno, w koncu to juz niezla bezczelnosc. Zrobilam mala awanture, spakowalam manatki i dzis przeprowadzam sie do innego miejsca.
Ostatnimi czasy mialam bezprzewodowy Internet, wiec nie bylo problemow z komunikacja z Polska i pisaniem bloga, ale ponoc wtyczka dzialala tylko do 26 marca, wiec wroce do pisania na kompie i przerzucania wpisu rano. Teraz pisze z biura -> brak polskich liter.
Kolejna rzecz - 2 dni temu dostalam smsa od jednego z chlopakow z AIESECu, ze przyszla do mnie paczka z Polski :) Czyzby z kawa? I to bodaj po 4 tygodniach, haha... :)
Napisze wiecej wieczorem i wrzuce dzis rano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz