27 kwi 2016

Mumbaj i Wyspa Elefanta

Codziennie rano, zaledwie kilkadziesiąt metrów od stacji kolejki podmiejskiej Mahalakszmi, do slumsów sąsiadujących z luksusowymi wieżowcami, znosi się sterty brudnych ubrań z całego miasta, które następnie poddawane są moczeniu oraz - dosłownie - wytłukiwaniu z nich brudu. 

Jak Mumbaj, czyli dawny Bombaj, długi i szeroki, tak można znaleźć w nim liczne atrakcje, jednakże przyznaję, że mnie najbardziej zafascynowało zjawisko ghatów dhobi, czyli miejskich praczy, którzy od wczesnego rańca biją kijami tkaniny lub tłuką nimi o beton. 

Jak na każdy porządny biznes przystało - pracę tę wykonują głównie mężczyźni.



25 kwi 2016

Matheran - wycieczka na płaskowyż kolejką górską

Kolejka, która startuje w Neral i jedzie do Matheranu, pokonuje 281 zakrętów na dystansie 21 km – mimo że w linii prostej odległość ta wynosi 6,5 km. Podobno jest to najbardziej na świecie kręta trasa kolejowa. Z racji tego, że kolejka wspina się po zboczach licznych wzgórz, trasa jest bardzo malownicza (choć nie tak, jak droga wiodąca do Ooty w górach Nilgiri).


24 kwi 2016

Orćha - Ukryte Miejsce z królewskimi pałacami

Orćha (Ukryte Miejsce), była stolica radżów z dynastii Bundelów, zawiera w sobie olbrzymi kompleks porozrzucanych średniowiecznych pałaców, świątyń, grobowców – i stanowi przy tym przyjemny, dość spokojny przystanek na trasie do Khajuraho czy Agry. Ich budowa rozpoczęła się  w XV w. i trwała do XVIII w., gdy to po burzliwych i przewrotnych dziejach rodu, dynastia zmuszona została do ucieczki. Mimo że czasy świetności tego miejsca już dawno minęły, to na pewno Orćha ma pewien urok, który trochę odbiega od tradycyjnego doświadczenia indyjskiego.



21 kwi 2016

Agra - Taj Mahal i okolice

Słynny Tadź Mahal (Taj Mahal) – legenda o olbrzymiej miłości trwalszej niż śmierć, dostojna biel marmuru, wyniosłość, doskonałość… a obok brud, nędza, tandetne pamiątki, otwarte kanały ściekowe i smog pożerający miasto. Kontrasty indyjskie są tu szczególnie widoczne, a gdy doda się do tego namolnych naciągaczy, rikszarzy i sprzedawców, szalone tłumy turystów oraz absurdalne koszty wstępów dla obcokrajowców do obiektów  – nie ma się ochoty pozostać w Agrze nazbyt długo… W każdym razie ja nie czułam ochoty pozostania tu dłużej niż było to potrzebne. Wolę jednak nieturystyczne szlaki ;)

17 kwi 2016

Waranasi - święte miasto nad Gangesem

W Gangesie robi się niemal wszystko - pierze ubrania, myje naczynia, kąpie się, pływa łódkami, chłodzą się w nim krowy i byki, załatwia się tu potrzeby fizjologiczne, a nad tym wszystkim nieustannie wznosi się dym palonych obok zwłok...

W Indiach wierzy się, że śmierć, która przyjdzie w Waranasi, zapewnia osiągnięcie mokszy, czyli rodzaju zbawienia, nirwany, kończącej proces reinkarnacji, czyli nieustanny cykl narodzin i śmierci. Ściągają tu zatem rzesze pielgrzymów, ale i bezdomnych oraz wdów, którzy na stałe wpisują się w specyficzną atmosferę miasta.


12 kwi 2016

Khajuraho - świątynna Kamasutra

"...siedem świątyń hinduskich, wyjątkowo pięknie i kunsztownie wykonanych, jednak rzeźbiarz chwilami pozwolił, aby tematyka jego pracy stała się trochę gorętsza, niż było to potrzebne; w rzeczy samej, niektóre z tutejszych rzeźb były wyjątkowo nieprzyzwoite i obraźliwe..." - tak opisywał świątynie w (obecnym) Khajuraho T.S. Burt, młody brytyjski oficer bengalskich saperów, po ich odnalezieniu w 1838 r.  Od tamtej pory obiekty przyciągają niejedno pożądliwe spojrzenie...


5 kwi 2016

Jalgaon - Sanchi - Jhansi

W stanie Madhja Pradeś znajdują się dwa miejsca, które zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO: kompleks świątyń z erotycznymi rzeźbami w Khajuraho oraz Sanchi, zawierające zespół buddyjskich stup. Ten drugi jest niewielki i można go zobaczyć w przeciągu 1,5-2 godz., a że w szerszej okolicy jest niewiele innych atrakcji, więc dla mnie stał się on dobrym kilkugodzinnym przystankiem na raczej mało przyjemnej trasie…


4 kwi 2016

Aurangabad – Daulatabad – Elura – Ajanta (UNESCO)

Jeśli ktoś podróżuje z Mumbaju w stronę Delhi, to jaskiniowe świątynie wykute w litym kamieniu w Elurze i Ajancie – według mnie – są zdecydowanie punktem, który należy umieścić na swojej liście do zwiedzania. Oba te miejsca mają rodowód starożytny i oba na długie wieki zostały zapomniane, by dopiero w XIX w. zostać odkryte na nowo – zazwyczaj przez przypadek np. podczas brytyjskich polowań.


1 kwi 2016

Bijapur - „Agra Południa”

Bidźapur był dość ciekawym przystankiem na trasie, choć pół dnia na jego zwiedzanie w miarę wystarczyło, by poczuć klimat miasta i zobaczyć najważniejsze miejsca. Ewidentnym było, że turystów przyjeżdża tu niewielu – wszyscy szeroko otwartymi oczyma wodzili za mną wzrokiem, a i od próśb o selfie (lub o zrobienie zdjęcia w przypadku dzieciaków) ciężko było się odgonić.